Prezydent wręczył statuetki laureatom XIV edycji konkursu Pracodawca Przyjazny Pracownikom
W Pałacu Prezydenckim w Warszawie odbyło się uroczyste wręczenie statuetek i certyfikatów pracodawcom wyróżnionym w XIV edycji konkursu Pracodawca Przyjazny Pracownikom. Organizatorem konkursu jest Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność".
Konkurs ma promować pracodawców wyróżniających się w stosowaniu dobrych praktyk w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności przez stabilność zatrudnienia, przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy i prawa do zrzeszania się w związki zawodowe.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że pracodawca i pracownik wymagają pełnego zainteresowania i szacunku ze strony państwa polskiego. W jego ocenie "jest problem zbudowania gospodarki na zasadzie rzetelnego balansu", co nie jest łatwe, zwłaszcza trudnych czasach.
Dodał, że Solidarność odgrywa niezwykle ważną rolę w państwie polskim – budowania prawdziwego ustroju społecznej gospodarki rynkowej, "gdzie człowiek, czyli element humanistyczny, jest w centrum zainteresowania gospodarki z obydwu stron – zarówno punktu widzenia pracownika jako takiego, jak i jego pracodawcy".
Przypomniał, że nagrodę tę przyznają pracodawcom ich pracownicy. "Zawsze, kiedy rozmawiam z przewodniczącym Piotrem Dudą, to podkreślamy – przecież nie jest w interesie pracownika ani związków zawodowych to, żeby pracodawca upadł, bo nie ma nic gorszego dla pracowników, jak stracić pracę" – powiedział Duda.
Duda podkreślił, że jest to dla niego bardzo ważny konkurs również dlatego, że powstał w czasach, kiedy pracował z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
"Konkurs ma swoisty podwójny wymiar, po pierwsze dlatego, że wtedy prezydentem był profesor prawa pracy, prawnik, znakomity praktyk, ale również przede wszystkim człowiek Solidarności, człowiek, który kwestie związane z pracą, z szacunkiem dla pracy, z sytuacją pracownika znał w sposób znakomity (...)" – zaznaczył prezydent.
"Stąd też za każdym razem, kiedy mam tę wielką przyjemność, żeby (...) wręczać statuetki, jest to dla mnie także i wspomnienie o panu prezydencie prof. Lechu Kaczyńskim, o moim prezydencie, wspomnienie tamtej chwili, ale także podkreślenie niezwykle ważnej roli, jaką Solidarność odgrywa w przestrzeni państwa polskiego jako podmiot kształtujący polskie państwo i ustrój gospodarczy (...)" – dodał.
Zauważył, że Polska przetrwała pandemię. "Kiedy w 2020 r. podejmowaliśmy decyzje, wiedzieliśmy tylko jedno: ludzie muszą otrzymać środki finansowe na to, żeby miejsca pracy mogły zostać utrzymane, na to, żeby mogły zostać wypłacone wynagrodzenia, mimo że praca w wielu przypadkach nie była świadczona, ponieważ ludzie muszą przetrwać ten trudny czas, rodziny muszą przetrwać" – podkreślił prezydent.
Przyznał, że nikt nie myślał wówczas o inflacji. "Nie mieliśmy żadnej wątpliwości co do tego, że jeżeli nie zadziałamy poprzez ingerencję państwa w gospodarkę, jeżeli zostawimy to siłom rynku, który został przetrącony przez pandemię koronawirusa, to będziemy mieli do czynienia z tragedią społeczną, z wszystkim tym, co związane z być może długotrwałym, katastrofalnym bezrobociem" – zastrzegł.
Przypomniał, że rząd zdecydował się wówczas na "bezprecedensowe wysypanie pieniędzy na rynek". "To się udało. Za to jestem ogromnie wdzięczny przeważającej rzeszy przedsiębiorców, że wzięli te pieniądze, wykorzystali je w sposób uczciwy i utrzymali miejsca pracy, że utrzymali swoje firmy" – mówił.
Prezydent podkreślił, że "najlepsi z najlepszych są tutaj dzisiaj". "To ci, którzy nie tylko zostali ocenieni przez rynek tym, że przetrwali, ale zostali także docenieni przez tych, którzy z nimi pracują, przez tych, którzy dla nich pracują" – powiedział.
Podziękował również pracownikom, którzy w okresie pandemii zachowali się odpowiedzialnie, przestrzegali norm sanitarnych i potrafili zrozumieć, że "czasem wynagrodzenia były ograniczone i były różnego rodzaju przestoje". "Ten wspólny wysiłek zaowocował tym, że jesteśmy dziś tu, gdzie jesteśmy i że praca dzisiaj w Polsce jest, w przeciwieństwie do tego, z czym mamy do czynienia poza granicami Polski, w innych krajach. To bezrobocie w Polsce wciąż jest bardzo niskie i trzeba sobie jasno powiedzieć: to jest wielki sukces nas wszystkich" – ocenił.
Prezydent przyznał, że trudno było przewidzieć, że po okresie pandemii trzeba będzie się zmierzyć z wojną w Ukrainie.
"Dzisiaj mamy do czynienia z wojną, która wywołuje cały szereg reperkusji na rynkach międzynarodowych, gospodarczych i niestety nie pozwala na uspokojenie się sytuacji po pandemii, na które wszyscy liczyliśmy" – podkreślił.
Zaznaczył, że uderzenie gwałtownymi wzrostami cen energii w ogromnym stopniu zlikwidowało możliwość szybkiego powrotu na ścieżkę wzrostu gospodarczego po pandemii.
"Mamy dzisiaj na rynku w dalszym ciągu kłopoty. Nic niestety nie wskazuje na to, żeby miały się one szybko rozwiązać" – przyznał.
Jednocześnie zastrzegł, że kiedy patrzy na przewidywania wzrostu gospodarczego dla Polski, ogłoszone przez Komisję Europejską, jest "pozytywnie nastawiony". "Są one nieco mniej korzystne niż to, co prezentowali ekonomiści w Polsce, także przedstawiciele banków (...). Mimo wszystko jednak (Komisja Europejska – PAP) przewiduje dodatni wzrost gospodarczy w Polsce w najbliższych latach" – poinformował.
Dodał, że w innych krajach Unii Europejskiej ta sama prognoza KE przewiduje wskaźnik ujemny i wysoką inflację. "W istocie zatem te prognozy, jak na to, co obserwujemy wokół siebie, są optymistyczne" – stwierdził.
Prezydent podziękował szefowi NSZZ "Solidarność" Piotrowi Dudzie za decyzję o zawieszeniu – w związku z wydarzeniami w Przewodowie – ubiegłotygodniowego Marszu Godności. Związkowcy mieli przejść ulicami stolicy, domagając się systemowego powstrzymania wzrostu cen energii uzyskiwanej ze wszystkich rodzajów surowców i nośników, zapewnienia godziwego wzrostu wynagrodzeń pracowników w szeroko rozumianej sferze finansów publicznych i przyjęcia ustawy o emeryturach stażowych.
"To nie był moment na to, żeby tutaj w Warszawie generować niepokoje społeczne" – stwierdził prezydent. "Wystarczająco dużo tego niepokoju było, mam nadzieję, że on już przygasa, bo – jak widać – także i sytuacja się uspokoiła. Choć niestety wszyscy wiemy, że dla dwóch rodzin, społeczności lokalnej – tam, przy naszej wschodniej granicy, to długo jeszcze. Być może już na zawsze będzie bardzo bolesne wspomnienie utraty najbliższych, utraty przyjaciół, niespodziewanego odejścia ludzi jeszcze przecież w kwiecie wieku" – stwierdził prezydent.
Tegoroczni nagrodzeni to m.in. Spółdzielnia Pracy Transportu Mleczarskiego Sanok, Centrum Edukacji Nauczycieli w Białymstoku, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu, Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, Bieszczadzki Park Narodowy Ustrzyki Górne, Kraśnickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. i Społem Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Olkuszu.
Pełna lista dostępna będzie na stronie organizatora konkursu.
Pracodawcy mają przez trzy lata prawo do korzystania z certyfikatu Pracodawca Przyjazny Pracownikom. (PAP)
Autorka: Agata Zbieg
agz/ iżu/ szz/